Mnóstwo futuryzmów, same igliwne przepowiadanki. Lasy są nieugięte (chyba, że przez pierwsze śniegi) w swojej wspienności i w szumnych proroctwach. Ptactwo uwinęło się w swoich gniazdach, upchnęło w kłębkach świergotów jak włóczka w koszach.
Kładziemy się w odmętach pożółkłych paproci, obserwując wycinane w liście niebo, wirującą botanikę. Nasiąkamy jesienną wilgocią jak mech.
Październik zostaje nam w dłoniach.
Październik zostaje nam w dłoniach.
Sos grzybowy z cydrem (3-4 porcje)
– 1 kg małych, brązowych pieczarek
– ok. 400 g borowików
– 3-4 szalotki
– 4-5 ząbków czosnku
– 200 ml wytrawnego cydru
– 200 ml śmietany 30%
– łyżka miodu gryczanego lub kasztanowego
– 2 łyżki masła
– łyżka oliwy
– pół pęczka pietruszki
– 6 gałązek tymianku
– ziele angielskie
– 5 liści laurowych
– sól
– pieprz
– 600 g świeżego tagliatelle
1. Szalotkę kroimy drobno, zgniatamy ząbki czosnku i wrzucamy na rozgrzaną oliwę razem z zielem angielskim i pokruszonymi liśćmi laurowymi. Podsmażamy na małym ogniu przez ok.2 minuty.
2. Grzyby oczyszczamy szczoteczką, kroimy na duże kawałki. Na patelnię dodajemy masło, rozgrzewamy. Wrzucamy grzyby do zeszklonej szalotki, podsmażamy 3 minuty. Solimy.
3. Do grzybów stopniowo dodajemy cydr i odparowujemy. Gdy płyn się zredukuje, dodajemy miód i karmelizujemy.
4. Gdy grzyby będą skarmelizowane i gotowe (ok. 15 minut) wlewamy śmietankę, podgrzewamy.
5. Przed samym podaniem sos mieszamy z makaronem, posiekaną pietruszką, listkami tymianku. Oprószamy pieprzem.