Wiecie, jak to jest, kiedy marzycie o czymś przez lata, a po dotarciu do celu okazuje się, że rzeczywistość nie dorasta do wyobrażeń?
Tym razem tak się nie wydarzyło. Było zupełnie na odwrót.
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Zauroczenie, do którego w ubiegłym roku wracałam kilkukrotnie i zakochiwałam się coraz bardziej. Mili Państwo, przedstawiam San Sebastian: kulinarne serce kraju Basków położone pośród gór, nad samym oceanem.
Tak, to moja Mekka – miasto z największą ilością gwiazdek Michelin na metr kwadratowy (wyprzedza je tylko Kioto). I zdecydowanie to miasto z największą ilością smaków, bowiem na każdej, dosłownie każdej uliczce znajdziecie bary – jatetxea serwujące małe dzieła sztuki w postaci pintxos.
Zapraszam do dalszej lektury, pod zdjęciami znajdziecie opisy pintxos:
Od lewej: węgorze, jeżowiec, morcilla z jajkiem przepiórczym – Gandarias Jatetxea
od lewej: foie gras, pasta jajeczna z krewetką – Gandarias Jatetxea
Gandarias Jatetxea – jedna z dwóch moich ulubionych restauracji w San Sebastian <3
Lokalne wino, txakoli – Gandarias Jatetxea
foie gras z jabłkiem – najlepsze w mieście!!! – Portaletas
Ośmiornica, marynowana sardela, salsa – Portaletas
Poniżej: dorsz, w tle kozi ser z konfiturą morelową, po prawej jamon iberico z anchois i niebieskim serem
Poniżej: smażony boczek, po prawej małże z salsą, pasta z tuńczyka z anchois – Portaletas
Poniżej: grillowana ośmiorninca, przegrzebek pod beszamelem
Poniżej: przegrzebek pod beszamelem, grillowany kalmar z sepią, w tle jeżowiec
Powyżej: foie gras z konfiturą cebulową, po prawej foie gras, w tle chorizo z jajkiem przepióryczm
szaszłyk z kalmara, grillowane nerki
Powyżej: móżdżek cielęcy z majonezem
Poniżej: jamon iberico z serem kozim, po prawej kalmar z pomidorem i konfiturą cebulową
Powyżej: chorizo
Powyżej i poniżej: malutkie węgorze
Poniżej: smażony dorsz, w tle babeczki krabowe, małe węgorze, z sufitu zwisa jamon
Poniżej: churros z czekoladą <3 – Churreria Santa Lucia Chocolateria