Zupa krem z cukinii. Przepyszna, w nowej wersji.

Jeszcze wkładam wysokie sandały i jeżdżę w sukienkach na rowerze. Ale obcasy jesiennych botków postukują coraz śmielej, a na wierzchu wieszaka jarzy się ugrowy płaszcz – wygląda jak sterta liści.
Wieczorami chłody łapią mnie za nadal blade łydki, które z uporem doszukują się letnich tonów i odcieni. Zupełnie nie jestem gotowa na jesień i jak co roku z oporami w nią wchodzę, niechętnie zapinam guziki coraz krótszych i deszczowych dni.
Chcę ją oswoić, nieuniknioną jesienną melancholię – głaszczę jej wszystkie węże cukinii i żółwie patisonów. Rozcieram w dłoniach miętę i za jej chłodnym zapachem pozwalam wpełznąć wilgociom na obrzeża najbliższej codzienności.

Powoli zaczynam rozgrzewkę: wielkie cukinie, które odpoczywały na żółtej i zielonej skrzyni, przetaczają się już przez wysokie garnki. Zupa! Oczywiście.
Ta jest trochę inna – połyskująca jak zielone agaty i orientalne szmaragdy. Pachnie tajemnicą Bliskiego Wschodu, tego po zmroku, kiedy w nagły chłód trzeba otulić się kaszmirem.
Koniecznie spróbujcie kremu z cukinii z miętą i tahiną. Utrzyjcie ziarna kopru i kumin i z ich zapachem dajcie się ponieść w stronę podróżnej nostalgii. Powinna pomóc tej jesieni. 

Krem z cukinii – mój ulubiony:

– duża cukinia

– 2 ziemniaki
– 2 cebule cukrowe
– 2 ząbki czosnku
– 2 zielone chili
– 750 ml bulionu warzywnego 
– 250 ml śmietanki 30 % / lub mleka kokosowego / 
– oliwa
– świeża mięta !
– kumin
– ziarna kopru włoskiego

– kozieradka
– kurkuma
– 5 liści laurowych
– sól
– pieprz
– tahina !

1. Cebulę, czosnek i chilli siekamy. Podsmażamy na oliwie z dodatkiem liści laurowych.
2. Wydrążoną cukinię i obrane ziemniaki kroimy w drobną kostkę. Dusimy ok. 10 minut z cebulą, zalewamy bulionem.
3. Zupę gotujemy, aż warzywa będą całkowicie miękkie – ok. 30 minut. Wyjmujemy liście laurowe, dodajemy wszystkie przyprawy w takich proporcjach, jakie nam najbardziej odpowiadają, w tym świeżą miętę i dokładnie blendujemy, aż krem będzie aksamitnie gładki.
4. Do kremu dolewamy śmietankę lub mleko kokosowe i podgrzewamy.
5. Przed podaniem polewamy zupę tahiną.

2 myśli do „Zupa krem z cukinii. Przepyszna, w nowej wersji.”

  1. Ależ ma kolor! Hipnotyzujący wręcz 🙂
    Moje blade łydki też nie godzą się na jesień. Ale w końcu to już prawie październik, nie wypada więc narzekać… 😉

Możliwość komentowania jest wyłączona.