Jabłkowa zupa curry


Każdego poranka maluję na powiekach hebrajskie „waw” ו /tłum. „i”/. Obrazy dodają się nieuchronne z każdym mrugnięciem, zwiększając sumę powidoków. Puchną albumy klisz, wywołując się w niespodziewanych momentach, przywołane połyskliwą łuną, naświetlone szeptem.

Naostrzona precyzyjnie percepcja wpada przez wszystkie dziurki od kluczy, przechodzi przez najmniejsze nawet oczka igielne. Każdy z mijanych szczegółów odsłonięty jest jak pozostałe owoce na zimowej jabłoni. Zapamiętuję drobne nadgarstki z pieprzykiem i wyciągnięty ścieg w szaliku i upadające drzewo i poszarzałe zasłony na drugim piętrze kamienicy i geranium i gdzie rośnie krwawnik o tej porze i włóczkę zawiązaną na ogrodzeniu i…

Jabłkowa zupa curry

– 5 kwaśnych jabłek
– 1 korzeń selera (ok. 0.5 kg)
– 1 korzeń pasternaku
– 2 pory ( tylko biała część )
– 1 papryczka chilli
– 1,5 l wywaru warzywnego
– 300 ml śmietanki kremówki
– 3-4 łyżki czerwonej pasty curry
– 1.5 łyżeczki żółtego proszku curry 
– pieprz czarny mielony
– 5 goździków
– 6 liści laurowych
– czarnuszka
– mielony cynamon
– 3 łyżki masła


1. Warzywa siekamy na cienkie plastry. Podsmażamy je z liśćmi laurowymi i goździkami na maśle. Dodajemy jabłka. Wszystko smażymy do miękkości – warzywa i jabłka muszą być złote!
2. Dodajemy pastę curry oraz pozostałe przyprawy. Podsmażamy. Zalewamy bulionem i miksujemy, wyjmując uprzednio liście i goździki (poważnie, wyjmijcie wszystkie goździki – inaczej uzyskacie mydlany posmak).
3. Zupę gotujemy do momentu wrzenia. Dodajemy kremówkę i podgrzewamy. Podajemy z chipsami z pasternaku. I z pieczywem.