Jeśli ułożysz dłonie na sobie i rozsuniesz palce, powstanie sieć. Patrząc przez nią pod słońce można wyłowić kilka świetlistych obrazów albo przeczesać nią własne rozdźwięki. Najważniejsze z nich osiądą na maleńkich wysepkach nadgarstków. Tuż poniżej nich są pulsujące źródła żył – dowiadujesz się o nich wtedy, kiedy spotkają się z dłonią innego człowieka, który staje się osią całego Twojego świata.
Budzi się nowy rytm, podporządkowujący sobie wschody, przypływy i wszystkie księżyce.
Mule alla diavola
– 1 kg świeżych muli
– 1,5 kg słodkich pomidorów
– 5-6 ząbków czosnku
– 3 szalotki
– 2 peperoncino
– 3 łyżki kaparów
– 70 g masła
– świeży tymianek
– natka pietruszki
– liście laurowe
1. Szalotki, czosnek, kapary i peperoncino siekamy. W dużym, głębokim garnku podsmażamy na maśle, aż się lekko zeszklą.
2. Sparzone i obrane pomidory kroimy, wrzucamy do garnka razem z liśćmi laurowymi i gotujemy, odparowując 2/3 płynu.
3. Opłukane i przebrane (otwarte przed gotowaniem muszle trzeba wyrzucić) mule wrzucamy do garnka, dodajemy listki tymianku. Przykrywamy garnek, lekko nim potrząsamy. Gotujemy przez ok.5 minut, aż muszle się otworzą. Podajemy natychmiast, posypane posiekaną natką.
* Podajemy z pieczywem lub makaronem. Najważniejsze jest jednak, by mule jeść palcami. Są wtedy najsmaczniejsze.