Spróbujcie koniecznie papryki w różnych odsłonach!
Tag: kuchnia włoska
Makaron z parmezanem. Cacio e pepe, czyli Włochy na talerzu
Cacio e pepe ( 2 porcje )
– 250 g świeżego spaghetti
– 150 g pecorino ( lub parmezanu )
– pieprz czarny młotkowany
– 1/3 szklanki wody po makaronie
1. Makaron gotujemy (nieco bardziej niż) al dente w osolony wrzątku.
2. Ser ścieramy na drobnej tarce, mieszamy z dużą ilością pieprzu.
3. Odsączony makaron wrzucamy na głęboką patelnię, posypujemy serem i mieszamy, stopniowo dolewając wody, aż utworzy się kremowy sos. GOTOWE.
Ciasto z budyniem – Torta della nonna
Pośród wysokogórskich wrzosowisk kozice pojawiają się jak duchy, ostrożne jak koszyczki dmuchawców. Kruki zrzucają z sosen dojrzałe szyszki, które spadając przeszywają bezgłośne minuty. Żywiczność lasu oblepia z każdej strony, zasklepiając w nas płochliwe i nieoswojone obrazy.
Torta della nonna
Ciasto:
– 2 szklanki mąki pszennej 00
– 180 g masła
– 4 żółtka
– 1/3 szklanki cukru
– skórka z cytryny
– 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
– 50 g orzeszków piniowych
Budyń:
– 700 ml tłustego mleka
– 3-4 żółtka
– 100+ g cukru
– 2 łyżki skrobi ziemniaczanej
– wanilia
– łyżka masła
1. Mąkę i cukier siekamy z zimnym masłem, dodajemy żółtka, proszek do pieczenia i skórkę z cytryny. Zgniatamy szybko gładkie ciasto, zawijamy w folię i odkładamy do lodów na co najmniej godzinę.
2. 550 ml mleka gotujemy z cukrem i wanilią.
3. 150 g zimnego dokładnie mieszamy z żółtkami i mąką. Płyn musi być idealnie gładki. Cienką stróżką wlewamy do gorącego mleka, nieustannie mieszając. Dodajemy masło, zdejmujemy z ognia.
4. Budyń studzimy do temperatury pokojowej.
5. Ciasto dzielimy na dwie części w proporcji 3/4. Większą część rozwałkowujemy, wykładamy nią spód i brzegi nasmarowanej masłem i oprószonej mąką tortownicy. Nakłuwamy, nakładamy na ciasto budyń. Przykrywamy mniejszym płatem ciasta, dokładnie zlepiamy brzegi.
6. Ciasto pieczemy przez ok. 40-45 minut w 180 stopniach (bez termoobiegu). Na 15 minut przed końcem pieczenia, ciasto smarujemy białkiem i posypujemy orzeszkami piniowymi. Wstawiamy z powrotem do piekarnika.
7. Ciasto dokładnie studzimy przed podaniem. Dopiero chłodne oprószamy cukrem pudrem.
Ciasto z winogronami – Schiacciata con l’uva
– 500 g mąki pszennej typ 550 + do podsypania
2. Wszystkie składniki oprócz winogron zagniatamy na gładkie ciasto. * W oryginalnym przepisie używa się oliwy z oliwek i świeżego rozmarynu. Odstawiamy do wyrośnięcia na 40 min w ciepłe miejsce.
Makaron ze szpinakiem i gorgonzolą
Nie trzeba nic więcej.
Makaron ze szpinakiem i gorgonzolą
– 500 g makaronu
– ogromny pęk świeżego szpinaku ( ok. 700 g liści )
– mniejszy pęczek bazylii wonnej
– 5 ząbków czosnku
– 1 duża cebula cukrowa
– 200 ml śmietanki 30 %
– 170 ml białego wytrawnego wina
– 3 łyżki oliwy / masła
– 6 liści laurowych
– 6 ziaren ziela angielskiego
– garść obranych orzechów włoskich
– słodka gorgonozola
– gałka muszkatołowa
– sól
– pieprz
1. Szpinak dokładnie myjemy, odcinamy korzenie, a liście z grubsza kroimy.
2. W głębokiej patelni, na oliwie ( lub maśle ) podsmażamy pokrojoną w drobną kostkę cebulę, zgnieciony i posiekany czosnek i ziele angielskie. Nie dopuszczamy do zbrązowienia czosnku!
3. Na patelnię wrzucamy szpinak, liście laurowe i dusimy przez 2 minuty. Zalewamy winem, odparowujemy – ok.3 minuty.
4. Szpinak zalewamy śmietanką, podgrzewamy. Doprawiamy solą, pieprzem i świeżo startą gałką muszkatołową.
5. Makaron gotujemy al dente. Gorący, odsączony, ale nie przepłukany dodajemy do sosu. Mieszamy, podgrzewamy minutę.
6. Przed samym podaniem do makaronu dodajemy porwaną na kawałki bazylię, po wierzchu posypujemy kawałkami gorgonzoli i orzechami włoskimi.
La bella Toscana
Znacie kogoś, kto nie lubiłby włoskiej kuchni? Przepadliśmy, oszaleliśmy na jej punkcie. Gdziekolwiek byśmy nie poszli, było pysznie. To prawda, szukaliśmy miejsc specyficznych, lokalnych i dobrze pachnących – i nigdy się nie zawiedliśmy.
W uszach dźwięczą mi jeszcze nazwy setek typów makaronów: anelli, linguine, capellini, rigatoni, garganelli, fusilli… nie sposób zapamiętać. Nikt nie przyrządza pasty tak, jak Włosi. Najważniejsze jest ciasto i sposób gotowania, a sos to tylko dodatek, który nie powinien tłumić smaku samego makaronu. I tak w Viareggio podziwiałam lokalne spaghetti ze słodkimi małżami Wenus, a w Lukce zakochałam się w szerokich płatach pasty z kremem cukiniowym. Ponieważ był sezon na kwiaty cukinii, w naszej małej restauracyjce na końcu świata w Sillico absolutnie wszystkie potrawy był z ich dodatkiem. Najpyszniejsze było ravioli z kwiatowym sosem i nadziewane świeżą ricottą.
O pizzy nie będę już wspominać, bowiem oczywistym jest, że każda po kolei okazywała się wybitna. Nie jest łatwo znaleźć prawdziwą pizzerię w większych miastach w czasie sezonu wakacyjnego – wiadomo, Włoch w lecie ma urlop i zamyka swój rodzinny biznes na ten czas. Szukajcie, omijając szerokim łukiem miejsca pełne turystów… dostaniecie pizzę amerykańską i nie będzie się różniła niczym od tej dostępnej na całym świecie.
Bardzo zaskoczyła mnie polenta – do tej pory jadłam żółtą, gładką mamałygę. Jednak w Toskanii, w dolinie Garfagnana polenta jest gruboziarnista, smakuje jak przypieczony popcorn. Równie interesujące były lokalne sery, twarde, o ostrym smaku, podawane z jasnym miodem i świeżymi zielonymi figami.
Uzależniające okazały się też cantuccini, twarde ciasteczka z migdałami, podawane tutaj z przesłodkim vin santo. Uwielbiam maczać je w kawie, tej porannej, śmietankowej.
Absolutną czcią darzymy włoskie espresso. Aromat nie do odtworzenia, jest w tym jakaś magia i nigdzie indziej kawa już nie smakuje tak dobrze. W najmniejszej wsi na szczycie góry odnaleźliśmy kawę idealną.
Każdy, kto chce nauczyć się gotować, powinien spędzić we Włoszech jak najwięcej czasu, jedząc i pijąc, rozkoszując się smakiem i świeżością. Pamiętacie wielką podróż Jamiego Olivera albo zachwyty Nigelli Lawson? Rzymskie przygody Anthony’ego Bourdain? Książki „Pod słońcem Toskanii” i „Jedz, módl się, kochaj”? To wszystko afirmacja najpyszniejszej kuchni świata!
A przy okazji mała ściągawka z win: