Galette z jabłkami

Na chodnikach rozsypały się gwiazdozbiory jabłek. Na nagich gałęziach pozostały jeszcze nieliczne konstelacje dojrzałych owoców, spoglądające z góry na nieuchronną przepaść wilgotnych trawników.
Jadąc rowerem uprawiam mimowolny slalom, uważając równocześnie, by pamiętać o tym, że „tylko-nie-patrz-w-oczy-bo-się-zakochasz”, kiedy mijam przechodniów na bulwarach. Porozrzucani po przeciwnych brzegach rzeki, wszyscy spieszący się i piękni, zmoknięci, dążymy od jednej jabłkowej galaktyki do następnej. Po drugiej stronie Wisły uparcie trwa tajemniczy Salwator, zmurszały, pełen zakamarków i stryszków, w których mogło wydarzyć się wszystko albo zupełnie nic.
Kiedy horyzont zasnuwa się mgłą, czas wracać do domu poprzez te same okrągłe konstelacje i ścieżki o nierównych krawędziach.
W domu jest miłość.

Galette z jabłkami

Ciasto:
– 150 g mąki tortowej
– 150 g mąki pełnoziarnistej
– łyżka mąki ziemniaczanej
– 3 żółtka
– ok. 110 g masła
– 1 łyżka miodu
– ok. 2 łyżki ciemnego rumu
– ziarna z 1 laski wanilii
– szczypta soli morskiej

Jabłka:
– 3 kwaśne jabłka
– 2-3 łyżki ciemnego cukru muscovado
– cynamon mielony

1. Mąki mieszamy ze sobą. Dodajemy posiekane masło i szybko rozcieramy ze sobą. Dodajemy pozostałe składniki, wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto, starając się go nie ogrzać za bardzo.
2. Ciasto zawijamy w folię spożywczą i odkładamy do lodówki na 2-3 godziny.
3. Ciasto rozwałkowujemy na cienki okrągły placek, układamy na nim pokrojone w cząstki jabłka, posypujemy cynamonem i cukrem. Brzegi ciasta zawijamy ku środkowi.
4. Galette pieczemy przez ok.40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.