Curry z tempeh i chapati – wegańskie

Ręce Adishakti mogą zrywać owoce z najdalszych gałęzi, dosięgnąć każdego z dni roku osobno. Wskazać wszystkie kierunki wiatru. Do każdej z dłoni wziąć po jednej gwieździe, kwiecie i górze. Do każdej po jednym doświadczeniu. 
Nasze dłonie znają szorstkość kamienia i nierówność brzegów liści. Na środku, pomiędzy bermudzkim trójkątem linii gubią się pocałunki. Opuszki wybrzuszają się od nagromadzonej pamięci struktur. Tylko dwie dłonie, demiurgiczne narzędzia doskonałe. Trafne bardziej niż słowa. 
Do jedzenia curry nie używajcie sztućców – nabierajcie sos chapati. Poczujcie je od początku, od zagniatania ciasta. Doświadczajcie ciepła, płynności i miękkości. 

Wegańskie curry z tempeh i chapati 

Pasta curry:

– 3 – 5 ząbków czosnku
– 1 szalotka
– imbir ok. 5 cm 
– trawa cytrynowa
– 2-3 strąki czerwone chilli
– cynamon mielony
– ziarna kolendry
– kumin
– pieprz
– kurkuma
– olej



Warzywne curry z tempeh i tofu ( 3 porcje )

– 1 duża cukinia / 2 małe
– 2 białe papryki
– 1 zielone chilli
– puszka siekanych pomidorów
– 250 ml mleka kokosowego
– 150 – 200 g tempeh
– 300 g tofu
– olej kokosowy
– sól 

Chapati (6 sztuk)

– 1 szklanka mąki pszennej typ 500
– 1/2 szklanki mąki graham typ 1850
– woda
– sól

Pasta:
1. Wszystkie składniki ucieramy na gęstą papkę. Ilość poszczególnych przypraw zależy od prywatnych preferencji.
2. Pastę podsmażamy przez chwilę na oleju, przekładamy do innego naczynia.

Warzywne curry:
3. Warzywa kroimy w cienkie plastry, podsmażamy na oleju, aż zmiękną.
4. Do warzyw wlewamy pomidory, dusimy, aż sos ponownie zawrze.
5. Do curry dodajemy mleko kokosowe i pastę curry – tyle, aż osiągniemy pożądany smak. Dosalamy.
6. Pokrojone w kostkę tofu i tempeh dodajemy do curry. Dusimy przez ok. 7 minut.

Chapati:
7. Ze wszystkich składników zagniatamy elastyczne ciasto – dodajemy stopniowo letniej tyle wody, ile wchłonie mąką. Ciasto powinno odchodzić od dłoni.
8. Ciasto odstawiamy na 15-30 minut, dzielimy na równe części i formujemy kulki.
9. Porcje ciasta rozciągamy na cienkie placki.
10. Placki smażymy z dwóch stron na rozgrzanej, suchej patelni, aż bardzo delikatnie się zrumienią. Powinny pozostać miękkie.

Jabłkowa zupa curry


Każdego poranka maluję na powiekach hebrajskie „waw” ו /tłum. „i”/. Obrazy dodają się nieuchronne z każdym mrugnięciem, zwiększając sumę powidoków. Puchną albumy klisz, wywołując się w niespodziewanych momentach, przywołane połyskliwą łuną, naświetlone szeptem.

Naostrzona precyzyjnie percepcja wpada przez wszystkie dziurki od kluczy, przechodzi przez najmniejsze nawet oczka igielne. Każdy z mijanych szczegółów odsłonięty jest jak pozostałe owoce na zimowej jabłoni. Zapamiętuję drobne nadgarstki z pieprzykiem i wyciągnięty ścieg w szaliku i upadające drzewo i poszarzałe zasłony na drugim piętrze kamienicy i geranium i gdzie rośnie krwawnik o tej porze i włóczkę zawiązaną na ogrodzeniu i…

Jabłkowa zupa curry

– 5 kwaśnych jabłek
– 1 korzeń selera (ok. 0.5 kg)
– 1 korzeń pasternaku
– 2 pory ( tylko biała część )
– 1 papryczka chilli
– 1,5 l wywaru warzywnego
– 300 ml śmietanki kremówki
– 3-4 łyżki czerwonej pasty curry
– 1.5 łyżeczki żółtego proszku curry 
– pieprz czarny mielony
– 5 goździków
– 6 liści laurowych
– czarnuszka
– mielony cynamon
– 3 łyżki masła


1. Warzywa siekamy na cienkie plastry. Podsmażamy je z liśćmi laurowymi i goździkami na maśle. Dodajemy jabłka. Wszystko smażymy do miękkości – warzywa i jabłka muszą być złote!
2. Dodajemy pastę curry oraz pozostałe przyprawy. Podsmażamy. Zalewamy bulionem i miksujemy, wyjmując uprzednio liście i goździki (poważnie, wyjmijcie wszystkie goździki – inaczej uzyskacie mydlany posmak).
3. Zupę gotujemy do momentu wrzenia. Dodajemy kremówkę i podgrzewamy. Podajemy z chipsami z pasternaku. I z pieczywem.