Sięgam głębiej, pod namoknięte warstwy opadłych liści, pod pierwszy śnieg. Podskórnie w ziemi pulsują kolory, cały kalejdoskop. Życiodajne korzenie, medytacyjny kontakt z wnętrzem.
Buddha Bowl to jedna z najbardziej barwnych potraw, jakie znam. Skupiam się na każdym składniku oddzielnie, mogę poczuć ich esencję. Na przełomie jesieni i zimy potrzebuję takich odżywczych dań. Sięgam po korzenie i bulwy: marchew i selera, ziemniaki truflowe. To też dobry czas na brukselkę i awokado. Sezamowy sos z garam masala nieprawdopodobnie podkręca danie: nadaje mu dodatkowego, wyrazistego aromatu i rozgrzewa. A ciepło to szczęście. Miseczka szczęścia!
Buddha Bowl z sosem garam masala ( porcja dla 1 osoby – pomnóżcie przez ilość osób <3 )
Buddha Bowl:
– 3/4 filiżanki suchej komosy
– 3 małe fioletowe ziemniaki
– pół czerwonej papryki
– pół średniej cukinii
– 3 małe marchewki
– 10 brukselek
– pół awokado
– 1/4 selera
– olej roślinny
– *2 ząbki czosnku
– sól
Sos garam masala:
– 4-5 łyżek tahini
– sok z 1/2 cytryny
– garam masala
– woda
– sól
Budda Bowl:
1. Marchewki, cukinię, paprykę kroimy w równe paski, obranego selera w 2 cm talarki, ziemniaki na ćwiartki, brukselki na połówki.
2. Olej ucieramy z solą i ewentualnie czosnkiem. Polewamy nim równomiernie warzywa.
3. Na blasze układamy najpierw ziemniaki i marchewkę. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Po 15 minutach wkładamy selera, po kolejnych 10 minutach paprykę, za 10 minut brukselkę i cukinię. Pieczemy przez kolejne 15-20 minut.
4. Opłukaną komosę gotujemy w osolonym wrzątku.
5. W miseczce układamy komosę, gorące warzywa i obrane, pokrojone awokado.
Sos garam masala:
1. Wszystkie składniki dokładnie ze sobą mieszamy, dolewając stopniowo wody, do uzyskania lekko lejącej konsystencji.
2. Sosem polewamy gotowe danie.