O kawie

Najpierw budzi się mój nos. Pierwszym doznaniem, które otwiera mój dzień, jest zapach perfum P. Później w sen wplątują się wstążki głębokiej woni kawy. Wszystko dzieje się wokół policzków: czuję na nich ciepło pocałunków i parujący napój.
Czarny kubek jest stemplem nowej daty. Odczytuję pod palcami jego wypukły alfabet roślinnych oplątów. Poranna mantra, jedyny klucz przebudzenia. Żaden prawdziwy dzień nie może zacząć się na dobre bez kawy, najsmaczniejszego z rytuałów. 
Odmienny urok ma mruczenie ekspresu, posykiwanie kawiarki, bulgotanie tygielka, inaczej brzmi aeropres i drip. Każdy musi odnaleźć swój ulubiony dźwięk kawy.
I chociaż od dawna wiem, co smakuje mi najbardziej, ostatnio eksperymentowałam z połączeniami kawy i herbaty. Nie straciwszy nic z aromatów ziaren, odkryłam zupełnie nowe, kwiatowe nuty.

Jeśli macie ochotę na niebanalne połączenia i chcecie zapoznać się z alternatywnymi sposobami parzenia kawy, zapraszam do lektury wywiadu, który miałam przyjemność fotografować:

Zdjęcia do wywiadu zostały wykonane w espresso barze Veldrome
ul. Joselewicza 12
33-332 Kraków

Cały wywiad znajdziecie tutaj:

Yuanyang z senchą

– 4 łyżeczki zmielonej arabiki z Etiopii
– 2 łyżeczki senchy
– 1/4 łyżeczki płatków róży
– 1/4 łyżeczki rozkruszonej kory cynamonu
– 170 ml wody
– 80 ml mleka

1. Zieloną herbatę, róże i cynamon i kawę przekładamy na zmianę w łyżce do ekspresu lub sicie w kawiarce.
2. Zaparzamy kawę, dolewamy podgrzane lekko mleko.

2 myśli do „O kawie”

Możliwość komentowania jest wyłączona.