Kopytka z sosem pieczarkowym. Takie proste, takie dobre!

Retrouvaille, kto by się spodziewał takich powrotów sentymentalnych w mojej kuchni. Koty tęsknot zakradają się przez skrzypiące drzwiczki mojej nieuwagi. Takie pospolite zwierzęta, kartografowie dachów niezależności, a ciągle ich niepokorne pyszczki o odmiennych wyrazach trącają moje kolana, żeby je przygarnąć. Niektóre nawet domagają się, żeby je nazwać! I można przywyknąć, głaszcząc co jakiś czas któregoś po głowie przelotnie, ale gdy tylko usiądę na chropowatej, błękitnej ławce Prababci ( że też te koślawe nóżki mogą udźwignąć tyle wspomnień! ), a jakiś uparty zadomawia się przy mnie z pełną wygodą. Nic, tylko przyglądać się takiemu, wsłuchiwać w najcichsze i jakby odległe pomruki, nie wolno się ruszyć, żeby go nie spłoszyć, żeby tylko nie zadrapał przypadkiem głębiej, niż mogłoby się zagoić… 
Widocznie niektóre koty należy oswoić, a nie udawać, że zupełnie nie słyszę ich miałczenia. 
—————–
Tymczasem zabrałam się w całym tym natłoku pracy za zadanie możliwie najbardziej absurdalne na obecny moment: ulepiłam kopytka!
Tak, kopytka, których statutowo nie znoszę w tym samym punkcie z zupą pomidorową, marchewką z groszkiem, kotletami smażonymi na zimnym tłuszczu, masą margarynową i całą resztą pokutnych delicji domowej kuchni polskiej. I to w dodatku z sosem pieczarkowym, brrrr… Ale! Zabrałam się za to z pełnym skupieniem (leczenie smutku) i zrobiłam tak, jak być powinno: w kopytkach minimum mąki, ziemniaki podpiekłam, żeby chociaż odrobinę pachniały pożniwowym ogniskiem i kluski gotowałam najkrócej, jak to możliwe. No i magia masła zadziałała; złociste wyglądały nawet apetycznie. Pieczarek nie utopiłam, nie ugotowałam, a podsmażyłam tak, jak Escoffier przykazał. Ze śmietankowym masłem, no raczej. 

Hej, to jest pyszne!


Kopytka z sosem pieczarkowym (3-4 porcje)
Kopytka, które są miękkie i niegumowate.
– 750 g ziemniaków typu C
– 1 jajko L
– mąka pszenna 00 (ok. 8-9 łyżek)
– 1 łyżka mąki ziemniaczanej
– sól
1. Ziemniaki gotujemy w mundurkach do miękkości. Następnie kroimy na połówki i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220 stopni na ok.10 minut z grzaniem od góry, by się lekko zrumieniły z wierzchu.
2. Ziemniaki przepuszczamy przez praskę lub ścieramy na najdrobniejszej tarce. 
3. Do ziemniaków dodajemy pozostałe składniki, wyrabiamy lekkie, ale zwarte ciasto. W razie potrzeby należy podsypywać mąką, jednak niezbyt wiele, by kopytka nie były twarde lub gumowe. 
4. Ciasto dzielimy na 5 równych części, formujemy wałeczki, spłaszczamy i kroimy ukośnie. 
5.  W dużym garnku zagotowujemy osoloną wodę i partiami wrzucamy kopytka. Gdy wypłyną, gotujemy jeszcze przez ok.1.5 minuty.
6. Kopytka dokładnie osączamy i podsmażamy z obydwu stron na maśle, by się zrumieniły. 
Sos z rumianymi pieczarkami: 

– 750 bardzo świeżych pieczarek / najlepiej łąkowych, o wielkich pachnących kapeluszach, ale co zrobić… / 
– 1 duża cebula
– 3 ząbki czosnku
– 200 ml śmietanki 30%
– 2 łyżki suszonych prawdziwków
– pół pęczka pietruszki
– 3 łyżki masła
– 5 liści laurowych
– ziele angielskie
– świeżo mielony pieprz
– sól 

1. Na maśle szklimy posiekaną drobno cebulę i czosnek z dodatkiem ziela angielskiego i liści laurowych.
2. Do zrumienionej cebuli dodajemy pokrojone w plastry kapelusze pieczarek, które uprzednio obieramy. Nóżki wyrzucamy, są zbyt wodniste.
3. Pieczarki smażymy z dodatkiem mocno pokruszonych grzybów, aż odparuje cały płyn i staną się lekko złociste. Doprawiamy solą.
4. Do pieczarek wlewamy śmietankę, podgrzewamy. Przed podaniem mieszamy z posiekaną natką i świeżo zmielonym pieprzem.

6 myśli do „Kopytka z sosem pieczarkowym. Takie proste, takie dobre!”

  1. Piękne zdjęcie, ahh kopytka, smak dzieciństwa 🙂 Ps. cudnie piszesz, aż człowiek zapomina po co się tu znalazł 😉

  2. Hmmm że porozumienie dusz? Natłok pracy a u mnie wczoraj królowały kluski śląskie…z sosem pieczRkowym;) i buraczki…zasmażane…hmm a może to skutek energii jesiennych czerwonych szpilek?:) ściskam Mgiełko!

  3. Moja babcia robi również kopyta z mąkami – pszenną i ziemniaczaną 🙂 to jej sekret 😉 bo znam tez parę osób, które robią kopytka tylko i wyłącznie z pszenna mąką.
    Wstęp mega <3

Możliwość komentowania jest wyłączona.