Podróżując układamy imieninowe anagramy, jedynym pewnikiem jest A, pozostałe punkty są tylko mglistą sugestią kierunku. Zatrzymujemy się dla magii światła, wciągają nas zawiłości międzyleśnych dróżek. „Zabytek” i „atrakcja” nigdy nie wydają się być warte uwagi. Opatrzone i oblężone obrazki miernie wypadają przy opuszczonym jak łupinka domu z drzewem po środku, pastwisku brzmiącym błękitnymi dzwonkami karpackimi i miękkimi chmurami owiec.
Imieninowy tort poziomkowy
– ok. 50 g biszkopcików
– 250 ml mleka
– 600 ml śmietanki 30%
– 2 galaretki poziomkowe
– 300 g truskawek
– 150-200 g poziomek
– sól
– *cukier
1. Odsypujemy 5 łyżeczek galaretki i mieszamy z 3/4 szklanki gorącej wody.
2. Dno tortownicy obkładamy biszkoptami, zalewamy połową galaretki. Układamy połówki truskawek.
3. Mleko podgrzewamy, dodajemy pozostałą galaretkę i mieszamy dokładnie do całkowitego rozpuszczenia proszku. Studzimy.
4. Mocno schłodzoną śmietankę ubijamy na sztywno ze szczyptą soli (*i jeśli wolicie słodkość, to możecie dodać trochę cukru). Powoli wlewamy zimne mleko z galaretkami, mieszając delikatnie łyżką, aż masa będzie gładka.
5. Masę wylewamy na biszkopty i truskawki. Wstawiamy do lodówki na godzinę.
6. Gdy masa lekko stężeje, zalewamy pozostałą galaretką i wstawiamy na min. 3 godziny do lodówki.
7. Przed podaniem na wierzchu układamy oczyszczone poziomki. ( Poziomek nie należy chłodzić, ponieważ tracą aromat i gorzknieją )
wow, rewelka 😉
Wygląda bardzo smacznie i apetycznie! 🙂
Wyglada pięknie! Tęsknię za smakiem poziomek 🙂
http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/