Szarlotka z bezą – najlepsza


„Oto zimą, jabłonie,
oto gil w pąsie tonie.
Gil ma jak pestka serduszko.
Gil – zimowe jabłuszko.” ( J.Harasymowicz, Sad, styczeń )
Szczęście jest tak proste jak rym. Nic nie trzeba więcej, może trochę wtórnej niewinności, nieskomplikowanej melodyki, zabawnej przyśpiewki, która na całe tygodnie potrafi utkwić w głowie.
Zimą najłatwiej jest znaleźć radość. To przez śnieg, przez białe przestrzenie, iskrzy najwyraźniej. Jasna cisza otula wszystko, jest swetrem błogostanu naciągniętym po same uszy. 
Szarlotka to właśnie takie ciasto-sweter, z którym każdy czuje się przytulnie. Koniecznie upieczcie ją na święta. Poniżej przepis na najlepszą szarlotkę wg mojej Mamy, naszą ulubioną! Tym razem w zimowym wydaniu, z bezą i o aromacie pomarańczy.
Szarlotka: 
Ciasto:
– 0,5 kg mąki pszennej
– 200 g masła
– 1/2 szklanki oleju
– 3 żółtka + 1 całe jajko
– 2-3 łyżki cukru
– łyżeczka proszku do pieczenia
Jabłka:
– ok. 2.5kg jabłek
– cynamon
– *cukier
– skórka otarta z pomarańczy
– galaretka pomarańczowa
– 4 łyżki masła
Beza:
– 5 białek
– ok. 300 g drobnego cukru
1. Mąkę, cukier, proszek do pieczenia rozcieramy z masłem. Dodajemy żółtka, jedno jajko i olej, szybko zagniatamy gładkie ciasto. Dzielimy na dwie części w proporcji 3/4. Zawijamy w folię i odstawiamy do lodówki na godzinę. 
2. Obrane i pokrojone jabłka prażymy z dodatkiem masła. Doprawiamy cynamonem, skórką pomarańczową i w razie potrzeby *cukrem. Dodajemy galaretkę, mieszamy dokładnie. Studzimy!
3. Białka w temperaturze pokojowej ubijamy na sztywną, lśniącą pianę, stopniowo i powoli dodając cukier, aż do całkowitego rozpuszczenia kryształków.
4. Nasmarowaną masłem blachę wykładamy ciastem. Spód podpiekamy przez 15 minut w 180 stopniach. Na nim układamy jabłka i pianę z białek, a na wierzchu pozostałe ciasto – starte na tarce. 
5. Szarlotkę pieczemy kolejne 40 min w 180 stopniach. 
Szarlotkę warto wystudzić przed krojeniem, o ile dacie radę się powstrzymać. Pewnie nie – ale później na prawdę trzymajcie ją w chłodzie, by jabłka stężały.